I'm teetering on the brink

I'm teetering on the brink

Koniec listopada, początek zimy. Mróz nadchodzi. Przeszywający wiatr dmie tak mocno, że zdmuchuje nawet myśli. Zimno, zimno. Hektolitry herbaty z rumem, piwo-wino-wódka-jazz. I święta się zbliżają. I sylwester. I u nas światełka. Nienawidzę świąt. Przeczytałam ostatnio w jakimś artykule: "Święta są fajne dla tych, którzy nie kłamią. I dla tych, którzy kochają bez komplikacji. I dla tych, którym udało się za pierwszym razem." i podzielam opinię autorki. Niestety, ja do żadnej z grup się nie zaliczam. 
poszłam dziś do supermarketu zgubiłam małego jezuska
na oko niemowlę na serio milion lat
poszłam dziś do supermarketu na chwilę tylko
odwróciłam wzrok już go nie było
a może nie było go wcale
a jednak czuję, że brakuje mi czegoś w wózku
zadzowniłam jeszcze do matki zapytać czy 
czegoś nie dokupić na stół
ty, słuchaj, kup jeszcze wszystko
i tak się zagadałyśmy
a potem już go nie było
myślę, że nikt go nie wziął dobrowolnie
zawracanie dupy z tym dzieciakiem 
kiedy tyle jeszcze do kupienia
poszłam dziś do supermarketu zgubiłam małego jezuska
chyba jest gdzieś na kasach 
bo ktoś ciągle wypowiada jego imię
jezu jezu 
jezu
czemu tak drogo
poszłam dziś do supermarketu zgubiłam małego jezuska
jak zgłodnieje to wróci
pusty talerz czeka
nie przyszedł jeszcze nigdy

Anna Marta Pisze
photos: Gabrysia
model & style: me

C.
Aurelia

Aurelia


Wiesz gdy byłam mała, to godzinami wpatrywałam się w białą kartkę. A gdy postawiłam nieudaną kreskę, coś mi się odpodobało, to wyrzucałam do kosza, bez żadnego tam wycierania czy odwracania na drugą stronę
bo tak naprawdę nie ma
drugiej strony.
nie ma odwrotu 
i teraz, wiesz, jak już jestem trochę mniej niż dzieckiem to myślę, że biel to zawsze początek i zawsze porządek bo wszyscy współcześni jesteśmy psychicznie chorzy
na przesyt
mebli doniczek kwietników wieszaków ramek książek płyt i hałasu.
stąd twoje puste ściany białe ścany w mieszkaniu i nic co byłoby świadectwem twojego oddychania, skroplonego na ścianiach w postaci
mebli doniczek kwietników wieszaków ramek książek płyt i hałasu
tylko kant i klamka
wszyscy współcześni jestesmy psychicznie chorzy 
na przesyt
sala zakładu psychiatrycznego, biała sala, stan zero idealna inspiracja wnętrz współczesnych bo
wszyscy współcześni jesteśmy psychicznie chorzy 
na przesyt

Anna Marta Pisze

model: Aurelia
photos: me
C.
Czy pamiętasz jak pachną dziewczęta jesienią?

Czy pamiętasz jak pachną dziewczęta jesienią?

Jesienią od zawsze zaczyna się szkoła,
a w knajpach zaczyna się picie!
I'm wearing: Mango's dress / Oysho sweater / Pimkie's hat / No-name knee-lenght socks / H&M's belt / Marks&Spencer bag
Jesienne popołudnie z grzanym winem w Lalkach - magicznym miejscu wspomnień. O tej kawiarni przy Teatrze Lalek w Białymstoku pisałam już wcześniej. Zdjęcia i post możecie zobaczyć TU[click]. Wtedy było lato, teraz jest jesień. Przyszedł listopad. Wszystko się zmienia, a to miejsce wciąż pozostaje takie samo. I wiesz, że zawsze możesz przyjść i wino będzie tak samo dobre, uśmiechy tak samo szczere,  a muzyka w tle będzie dokładnie tym, co chcesz usłyszeć. 
/Autumn afternoon with the mulled wine in Lalki - magic place of memories. I already wrote about this café near the Pupper Theatre in Białystok. You can see photographs from latest post here[click]. It was a summer and it's an autumn now. A November came. Everything changes and this place still stays the same. You can always come and the wine will be the same good, smiles the same sincere and music will be what you want to hear exactly.

Caroline
Menulis

Menulis

Dzisiaj trochę o moim najnowszym odkryciu muzycznym. Alina Orlova właściwie Alina Orlovskaja. Mieszka na Litwie, pochodzi z rodziny polsko-rosyjskiej. Kompozytorka, wokalistka oraz autorka tekstów. Tworzy śpiewa w 3 językach: litewskim, rosyjskim i angielskim. O jej istnieniu dowiedziałam się z niezastąpionego facebooka, kiedy to podlinkował ją mój znajomy. Kawałek Menulis (click) urzekł mnie już po pierwszym odsłuchaniu i wygląda na to, że zacznę słuchać folku :) Gorąco polecam wszystkim całą płytę (a właściwie dwie, które wyszły).


 photos: amazing & always the best - Aga Bierko 
model & style: me

Caroline
Let's play the game!

Let's play the game!

Pewnej jesieni, do której mam sentyment, sporo grywałam w szachy. W kawiarni, która wtedy była jeszcze przyjemna, miała swój niepowtarzalny klimat i właściwie była jedyną 'alternatywna' w tym mieście. Z czasem niestety, jak to bywa z takimi miejscami, stała się świetlicą lanserskiego ELO i urok prysł. 
Szachowym mistrzem może nie jestem, ale szło mi całkiem nieźle. Kilka dni temu wybrałam się z Agą na pewną szachownicę. Efekty oceńcie sami. 
all pics by Aga
model & style: me
Kisses,
C.
Unbearable lightness of the existence.

Unbearable lightness of the existence.

"Co to jest kokieteria? Można by chyba powiedzieć, że jest to takie zachowanie, które ma temu drugiemu dać do zrozumienia, że zbliżenie seksualne jest możliwe, przy czym ta możliwość nie może nigdy wyglądać jak pewność." 
"Nie ma żadnej możliwości, by sprawdzić, która decyzja jest lepsza, bo nie istnieje możliwość porównania. Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. To tak, jakby aktor grał przedstawienie bez żadnej próby. Cóż może być warte życie, jeśli pierwsza próba już jest życiem ostatecznym? Dlatego życie zawsze przypomina szkic. Ale nawet szkic nie jest właściwym określeniem, bo szkic to zawsze zarys czegoś, przygotowanie do obrazu, gdy tymczasem szkic, jakim jest nasze życie, to szkic bez obrazu, szkic do czegoś, czego nie będzie." 
"Dramat życiowy zawsze można wyrazić przez porównanie do ciężaru. Mówimy, że na człowieka spadło jakieś brzemię. Człowiek uniesie to brzemię albo nie uniesie, upada pod nim, walczy z nim, przegrywa albo zwycięża. Ale co właściwie stało się Sabinie? Nic. (...) Jej dramat nie był dramatem ciężaru, ale lekkości. To, co spadło na Sabinę, to nie był ciężar, ale nieznośna lekkość bytu." 
Trzy dni temu zadzwoniła do mnie Paulina, młoda, utalentowana fotografka, która jest również moją znajomą i zaprosiła mnie na zdjęcia. W czasach, gdy pracowałam jako modelka (byłam młoda i piękna ;P) miałam już okazję stać przed jej obiektywem (kilka zdjęć: klik klik1 klik2 klik3) i pracowało nam się bardzo dobrze, więc zgodziłam się  prawie od razu. Tym razem pozowałam jeszcze w towarzystwie modela i modelki i chociaż było tylko 10 stopni Celsjusza, woda lodowata i strasznie zmarzliśmy - to wydaje mi się, że efekty są super. Zresztą - oceńcie sami, zapraszam do komentowania. 
/Three days ago, young, talented photographer (also my friend) Paulina called me and invited me to work together. In times when I worked as a model (I was young and beautiful; P) I already had a chance to stand in front of her lens (a few photographs: click clickclick2 click3) and it was a gr8 cooperation so this time I agreed too. I posed in the company of the female and the male models and at least there were only 10 degrees Celsius, icy water and we were terribly cold - it seems to me, that effects are awesome. And I wish that you'll tell me what do you think about it ;) 


Models: Caroline (me) / Iza / Emil
Make up: also Paulina
Style: Pinamoz Caroline (me)




Caroline
I'm a witch, bitch!

I'm a witch, bitch!

"Od dnia, w którym się pojawiła, została jego najwierniejszą przyjaciółką. Rozumieli się bez słów. Jej obecność zawsze go uspokajała, może dlatego spędzał z nią tak wiele czasu. Wtedy nie liczyło się nic, oprócz dotyku i otaczającej ich ciszy. Zdawał sobie sprawę, że nie potrafiłaby istnieć bez niego. Był częścią niej, czymś co ją ukształtowało i nadało sens jej egzystencji. Tylko ona nigdy go nie opuściła, każdego dnia trwając w swoim posłuszeństwie i lojalności. Czuł, że powinien jakoś ją nagrodzić. Ta chwila wydawała się do tego wręcz idealna."
tekst Bellatrix
"Była gotowa zapłacić z nawiązką za każdy swoje przewinienie byleby tylko uspokoić jego gniew. Osunęła się na ziemię i ucałowała rąbek jego szaty. Odsłoniła kark. Ufała mu w pełni - nawet jeśli zabiłby ją teraz postąpiłby słusznie. Cios nie nadchodził. Bella podniosła głowę i spojrzała na mężczyznę. Wpatrywał się w nią wściekły i wyraźnie zdegustowany całą sytuacją. (...) Chyba starał się zrozumieć jej zachowanie, ale najwyraźniej nie potrafił. Nigdy nie pojął istoty uczuć. Kobieta poczuła jak jego szczupłe i długie palce delikatnie gładzą jej policzek. Nagle Pan odwrócił się od niej i podszedł do okna. Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale z jej gardła nie wydobył się żaden dźwięk. Ból zawładnął jej ciałem, rozrywając mięśnie i skórę. Czuła ciepłą krew wypływającą z dopiero co powstałych ran. Kiedy myślała, że zaraz po prostu umrze, wszystko ustało. Czyjeś ręce podniosły ją do góry i położyły na miękkim posłaniu. Straciła przytomność."
Photos & style: me
Model: Aurelia

K.

I wear high-heels bigger than your dick.

I wear high-heels bigger than your dick.

When I wake up in my make-up
It's too early for that dress
Wilted and faded somewhere in hollywood
I'm glad I came here
With your pound of flesh
No second billing 'cause youre a star now
Oh, cinderella
They aren't sluts like you
Beautiful garbage, beautiful dresses
Can you stand up or will you just fall down?

photos: Aga & Zuza & me
style: Zuza & me

Caroline
Virtual Insanity

Virtual Insanity

 Wakacje niesamowicie rozleniwiają człowieka. Pracuję, niby więcej, niż w ostatnich miesiącach, ale jakoś ilość czasu wolnego i spędzonego na obijaniu się w stosunku do tego spożytkowanego naprawdę dobrze - ma się niepokojąco... Stosunek ten wygląda mniej więcej jak 4:1 ..  Wrzucam niezobowiązujący outfit, właściwie nie bardzo nawet byłam przygotowana na zdjęcia, ale... enjoy ;)
*Wielkie siniaki na udach to skutek tego, że wpadłam pod samochód jadąc rowerem ;P Na szczęście już wszystko ok. / *Great bruises on my thighs are an effect of a car accident which took place while I was cycling. :P But I'm already OK.

Caroline
Post orgasmic chill

Post orgasmic chill


photos:  Karolina
models & style: me & Zuza
Tytuł posta to tytuł ulubionej płyty grupy Skunk Anansie, która pojawiła się na tegorocznym Orange Warsaw Festival. Dzięki sprytowi i dużej dawce szczęścia udało się ich zobaczyć z bliska w strefie pod samą sceną :)
Skin! <3
And the view from the distance at Moby performance.
K.
Copyright © 2014 SEKRETY KOBIECOŚCI , Blogger